Cały ten sezon mam problemy z jazdą na rowerze. To problemy z kołami, to choroba, to jakiś losowy wypadek. Teraz powodem braku aktywności bikerskiej był wyjazd na wakacje (niestety bez roweru) oraz przykry upadek na kość ogonową, który spowodował bóle miejsca, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę oraz wyżej. Dziś jeszcze pobolewają, ale mogłem zacząć jeździć. Jak na pierwszą wycieczką, tempo niezłe. Nad miastem chmury, więc kręciłem się jedynie po mieście, to rozpędzając to zwalniając. Tak więc trasy nie przedstawię, ale były i "góry" i "odcinki sprinterskie". Plecy nawet nie dokuczały.
KubaWinter - w "życiu urzędowym" Jakub Zimoch, rocznik '89, mieszkaniec Wielunia, uczeń I LO im T. Kościuszki w Wieluniu w klasie o profilu biologiczno - chemicznym. 194 cm wzrostu, 70 kilo wagi, okularnik i brunet. Jeżdżę dla własnej satysfakcji i przyjemności na rowerze szosowym, kiedyś trenowałem w klubie, jednak z braku czasu musiałem zrezygnować, ale roweru nigdy nie porzuciłem. Cykloza rozpoczęła się u mnie dość wcześnie, tata lubił oglądać Tour de France, ja się dosiadałem. Pamiętam jeszcze coś-nie-coś Induraina w żółci. Oprócz kolarstwa bardzo interesuję się II wojną światową, komputerami, Internetem i rowerami ;)